Ponieważ rozpoczął się sezon na pstragi (a jest to moja ulubiona rybka), zaczęłam szukać średniowiecznych przepisów rybnych. Wiekszość ze znalezionych receptur zakładała dodanie dużej ilości przypraw ( czemu mnie to nie dziwi?), aż wreszcie w Le Viandier znalazłam przepis, który wydał mi się odpowiedni do przygotowania pstrąga.
Jako alternatywę dla sosu jance, Taillevant poleca musztardę- mnie osobiście ta propozycja nie przekonuje i raczej pozostanę przy sosie migdałowo- czosnkowym.Składniki:
2 niezbyt duże wypatroszone pstrągi
1 szklanka białego wytrawnego wina
kilka gałązek natki pietruszki
kilka listków szałwi
szczypta soli
szczypta czarnego pieprzu
Składniki na sos jance:
100 g płatków migdałowych
2 ząbki czosnku
3 łyżki białego wina
1/2 łyżeczki mielonego imbiru
szczypta czarnego pieprzu
1. Pstrągi myjemy, nacieramy solą oraz pieprzem na zewnątrz i w środku. Pietruszkę i szałwię drobno siekamy i wypełniamy nimi wnętrze ryb. Ryby układamy na talerzu i odstawiamy do lodówki na minimum 2 godziny.
2. Ząbki czosnku obieramy i kroimy. Wrzucamy do blendera, dodajemy pozostałe składniki i blendujemy. Jeśli sos jest zbyt gęsty- można dodać trochę więcej wina.
3. Ryby układamy w naczyniu do zapiekania i zalewamy szklanka białego wina- powinno przykryć ryby do połowy. Pieczemy około 20 minut w temperaturze 200 stopni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz