Gdy ktoś zaczyna zajmować się rekonstrukcją historyczną, wcześniej lub później musi znaleźć sobie jakąś specjalizację. W moim przypadku padło na kuchnię. Po pierwsze- nikt za znajomych się tym nie zajmował, po drugie- zawsze lubiłam grzebać w garach. Było rok 2012 i własnie wyszło pierwsze wydanie "Kuchni Słowian" państwa Lisów. W ten sposób złapałam bakcyla wczesnośredniowiecznej kuchni słowiańskiej. Z czasem doszła do tego kuchnia późnośredniowieczna oraz kuchnia staropolska.
Kochani - super! :) Ewa Cz.
OdpowiedzUsuńDzięki :)
Usuń