środa, 5 kwietnia 2017

Napoje typu kwas na bazie oskoły



Wczesna wiosna to czas  brzozowych żniw. Jak tylko w naszym przydomowym ogrodzie zakwitną przylaszczki, wyruszamy do "naszych brzóz" i zaczynamy zbierać sok brzozowy, czyli oskołę. Nie ma nic lepszego na wzmocnienie po zimie niż ten orzeźwiający, pełen minerałów i witamin a także innych substancji biologicznie aktywnych płyn. Lekko słodkawy, o specyficznym smaku...tak właśnie wyobrażamy sobie  słynny napój Entów w świecie Tolkiena. Oskoła ma jednak jedną wadę - bardzo krótki czas przechowywania bez oznak psucia się. Jak więc zachować ją od zepsucia? Ano tak jak nasi praprzodkowie konserwowali wodę - przez fermentację. Można na bazie soku z brzozy zrobić wino jak i fermentowane napoje bezalkoholowe typu kwasu chlebowego czy kwasu miodowego.
Na początku postanowiliśmy wypróbować jeden z przepisów na kwas z soku brzozowego oparty na prażonym jęczmieniu i jabłkach, do dziś popularny we wschodniej Europie.  Na zdjęciu to ten w kieliszku po lewej.
Składniki:
5 litrów oskoły
dwie garści ziarna jęczmienia
1 kilogram jabłek
10 g drożdży piekarskich
1. Jabłka myjemy, nie obierając kroimy w ćwiartki, wybieramy gniazda nasienne, kroimy drobno. Pokrojone wsypujemy do dużego naczynia. U nas był to wielki garnek.
2. W rondelku prażymy na małym ogniu ziarna jęczmienia. Bez tłuszczu. Czekamy aż nabierze lekko rumianego koloru, uważając by nie przypalić. Wyprażony wsypujemy do tego samego naczynia co jabłka.
3. Drożdże rozrabiamy w szklance soku z brzozy.
4. Jabłka i jęczmień zalewamy resztą, a właściwie większością oskoły, mieszamy, wlewamy rozrobione drożdże. Garnek nakrywamy lniana suchą szmatka i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 4-5 dni.
5. Po dniach otwartej fermentacji napój cedzimy przelewając do butelek. Butelki szczelnie zakręcamy i wstawiamy do lodówki.  Po około 5 dniach leżakowania jest już gotowy do picia. Można go przechowywać..no pewnie długo, u nas jednak dość szybko znika ...
Zarówno w tym jak i następnym przypadku do leżakowania użyliśmy butelek plastikowych napełnianych do 3/4 i podgniecionych, aby mogący jeszcze powstawać dwutlenek węgla nie rozerwał flaszek.
Drugim napojem z soku brzozy był kwas miodowy. Na zdjęciu w kieliszku po prawej.
Potrzebne nam były:
6 litrów oskoły
300 g miodu
10 g drożdży piekarskich.
1. Drożdże rozrabiamy ze szklanką oskoły z łyżeczką miodu.
2. Resztę oskoły wlewamy do dużego gara, dodajemy miód i mieszamy, po wymieszaniu wlewamy rozrobione drożdże.
3. Gar nakryty lnianą szmatką odstawiamy na dobę do dwóch w ciepłe miejsce.
4. Napełniamy butelki ( tak jak poprzednio pisaliśmy) i wkładamy do lodówki na 3-4 dni. po tym czasie otrzymujemy kolejny pokrzepiający napój.

Jak smakują owe kwasy??? Hm...oryginalnie. Pierwszy ma wyraźnie zbożowy posmak podobny do tego w piwach białych, pszenicznych z lekką nutą jabłka. Nie jest słodki, ale orzeźwiający. Drugi, miodowy, bardziej przypomina smakiem znane kwasy chlebowe z bardzo wyraźnym akcentem miodu. Oba są lekko musujące i doskonale gaszą pragnienie.
Jak wszystkie napoje naturalne ich smaki będą się zapewne różniły w zależności od wielu czynników. Sam sok z brzozy w tym roku był słodszy niż w zeszłym, dalej -my użyliśmy miodu wielokwiatowego, a pewnie inny będzie smak z miodem np. gryczanym, inna odmiana jabłek też pewnie wpłynie na smak. Ich smak tez zmienia się w zależności, czy pijemy od razu po leżakowaniu, czy kilka dni po.
Na zdrowie!




2 komentarze:

  1. Aj! Jakie to pyszne rzeczy można z oskoły zrobić! Uskuteczniajmy to zatem! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na bazie zebranej oskoły nastawiliśmy też ocet. Jak będzie gotowy (czyli za jakieś 2-3 miesiące) damy znać jak wyszedł

    OdpowiedzUsuń