Adepci sztuki kulinarnej uczyli się kiedyś takiego wierszyka: "Ryba, drób i cielęcina lubią tylko białe wina". Wierszyk ten okazał się nieprawdą, ponieważ mój kurczak bardzo polubił się z winem czerwonym, a właściwie, cytując za Czernieckim; "Lubo wino żadnej potrawy nie zepsuje i są niektóre takowe, które na samym winie gotowane bywają i mają swój osobny smak, który na miejscu znajdziesz."
Przepis na sos cameline podaję za Platiną, pomysł włożenia do niego kurczaka i fig podsunął mi Czerniecki w "Compendium ferculorum".
Smak tego dania jest bardzo oryginalny, kwaśno-słodko-wytrawno-cynamonowy.Najlepiej podawać go tylko z chlebem (i intensywnie maczać chleb w sosie), ponieważ jest tak intensywny, że właściwie trudno dobrać jakiekolwiek inne dodatki. Popijać oczywiście resztą wina z butelki.
Składniki;
2 pałki kurczaka
2 szklanki czerwonego wytrawnego wina
kilka goździków (rozdrobnionych w moździerzu lub przynajmniej połamanych, żeby oddały swój smak)
3 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka imbiru
4-5 dużych suszonych fig
2 łyżki miodu
miękisz z kromki pszennego chleba
odrobina oleju
1. Do garnka wlewamy wino, dodajemy goździki, cynamon, imbir oraz pokrojone w ósemki figi. Gotujemy przez chwilę, ciągle mieszając.
2. Do gotującego się wina z przyprawami wkładamy kawałki kurczaka i gotujemy przez około 15 minut. Jeśli wino nie przykrywa kurczaka, gotujemy najpierw z jednej strony, a potem z drugiej.
3. Kurczaka wyciągamy, układamy na posmarowanej blaszce i pieczemy w piekarniku, aż będzie miękki.
4. W tym czasie dodajemy do sosu rozdrobniony miękisz chleba, żeby się rozmoczył.
5. Gdy kurczak już jest gotowy, tzn. miękki w środku i czekoladowo brązowy na zewnątrz, wyłączamy piekarnik i zostawiamy na chwilę mięso, żeby odpoczęło.
6. Podgrzewamy sos (nie gotujemy) i rozpuszczamy w nim miód. Mięso wykładamy na talerz i polewamy obficie gorącym sosem. Serwujemy z kromką chleba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz