Piwo jałowcowe (znane tez jako piwo kozicowe) to tradycyjny niskoalkoholowy napój orzeźwiający. Obecnie robi się go najczęściej z dodatkiem drożdży, ja jednak zdecydowałam się na bardziej historyczną wersję z rodzynkami i zakwasem chlebowym.
Jagody jałowca można kupić właściwie w każdym sklepie z przyprawami (na 2 litry potrzeba 5-8 torebek), można też wybrać się do lasu i zebrać jałowiec samodzielnie- dojrzałe szyszkojagody wiszą na krzakach od lata praktycznie do końca zimy. Polecam zabrać na taką wyprawę rękawice ochronne oraz dużo cierpliwości, bo to dość żmudne zajęcie.
Jeśli nie mamy dostępu do chmielu, najprościej zaopatrzyć się w aptece lub sklepie zielarskim.
Zakwas najlepiej nastawić tydzień wcześniej i oprócz piwa kozicowego upiec (przy okazji) chleb :)
Składniki na 2 litry napoju:
10 dag jagód jałowca
kilka szyszek chmielu
½ szklanki miodu
1 łyżka zakwasu żytniego
kilka rodzynek
2 litry wody
Owoce jałowca miażdżymy w moździerzu- niezbyt drobno, chodzi tylko o to, żeby się otworzyły.
Nie polecam wykorzystywania młynka lub blendera, ponieważ zbyt małe drobiny będzie później ciężko odcedzić. Zmiażdżone owoce zalewamy zimną wodą i gotujemy na małym ogniu. Kiedy jałowiec się zagotuje. Można dodać szyszki chmielu. Zmniejszamy ogień i na takim minimalnym pozwalamy wywarowi „pyrkać” jeszcze przez 30 minut do godziny.
Po zdjęciu z ognia studzimy i przecedzamy (najlepiej przez płótno) w celu pozbycia się wszystkich paprochów.
Kiedy wywar będzie lekko ciepły (tak by nie zabił nam zakwasu) rozpuszczamy miód, dodajemy rodzynki oraz łyżkę zakwasu.
Zostawiamy na 3-4 dni w temperaturze pokojowej do fermentacji. Po tym czasie można piwo pić lub rozlać do butelek i przechowywać w chłodnym miejscu. Podobno wytrzymuje w lodówce tydzień, ale nie było okazji sprawdzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz